W samym sercu Katowic, na styku Śródmieścia i Załęża, ukrywa się monumentalna, dwuwachlarzowa lokomotywownia – miejsce, które przez ponad sto lat pulsowało rytmem kolei, a dziś trwa w zawieszeniu, jakby czekało na nową opowieść. To nie tylko zabytek techniki, lecz także przestrzeń, w której osadza się pamięć miasta, jego przemysłowy duch i marzenia o przyszłości.

Historia: Kolej, która stworzyła miasto

Katowice, zanim stały się metropolią, były wsią na uboczu. Wszystko zmieniło się w 1846 roku, gdy przez miejscowość przejechał pierwszy pociąg Kolei Górnośląskiej. Kolej stała się katalizatorem rozwoju – przyciągała przemysł, ludzi, idee. Wkrótce pojawiła się potrzeba budowy nowoczesnej infrastruktury kolejowej.

W latach 1899–1900, według projektu Lohsego i Zebrowskiego, powstała nowa, imponująca parowozownia wachlarzowa. Była to największa inwestycja kolejowa przełomu wieków w Katowicach: zachodnia hala z 26 stanowiskami, wschodnia z 12, dwie obrotnice o średnicy 20 metrów, wieża ciśnień systemu Intze, warsztaty i budynki administracyjne. W 1909 roku zakończono rozbudowę, a kompleks mógł obsłużyć aż 52 lokomotywy jednocześnie.

Przez kolejne dekady lokomotywownia była sercem katowickiego węzła kolejowego. Przetrwała wojny, zmiany ustrojowe, rewolucje techniczne. Pracowała nieprzerwanie przez 111 lat, aż do 2011 roku, kiedy ostatni pociąg opuścił jej hale.

Technika i architektura: Geniusz ukryty w cegle i stali

Lokomotywownia katowicka to rzadki w Polsce przykład dwuwachlarzowej hali z dwiema obrotnicami. Jej konstrukcja łączyła funkcjonalność z monumentalnością: ceglane mury, żelazne wiązary dachowe, świetliki, rozległe kanały rewizyjne. Wieża ciśnień, warsztaty, budynki socjalne – wszystko podporządkowane było logice ruchu, naprawy, obsługi parowozów i wagonów.

W czasach świetności obiekt zatrudniał setki pracowników, a jego infrastruktura była stale modernizowana – m.in. w latach 40. XX wieku wydłużono kanały rewizyjne, wymieniono konstrukcję dachu, dobudowano świetlik gąsienicowy. Po wojnie pojawiła się nawet kapliczka z figurą Chrystusa Króla, wykonana przez kolejarzy z elementów rozbieranego taboru – symbol jedności i oporu.

Stan obecny: Ruina, która wciąż oddycha

Dziś lokomotywownia jest miejscem opuszczonym, choć w 2021 roku wpisano ją do rejestru zabytków województwa śląskiego. Przez lata popadała w ruinę – złomiarze, pożary, brak opieki. Dachy przeciekają, mury zarastają bluszczem, a echo dawnych gwizdów parowozów miesza się z ciszą. Właścicielem pozostaje PKP, które nie ma planów na zagospodarowanie obiektu.

Lokomotywownia wachlarzowa w Katowicach – widok z góry
Lokomotywownia wachlarzowa w Katowicach – widok z góry. Zdjęcie: helioze.pl / CC BY 4.0.

Jednak to nie tylko brak wizji czy środków jest przeszkodą. Podstawową trudnością w zagospodarowaniu lokomotywowni jest jej położenie na międzytorzu – terenie otoczonym czynnymi torami kolejowymi, bez bezpośredniej drogi dojazdowej. To właśnie ten brak dostępu sprawia, że obiekt jest praktycznie odcięty od miasta i potencjalnych inwestorów. Problem ten wielokrotnie podnoszono w debacie publicznej: PKP wskazuje, że brak drogi uniemożliwia komercyjne zbycie nieruchomości, a ewentualni najemcy rezygnują z powodu trudności logistycznych. Sytuację komplikuje fakt, że choć w Miejskim Planie Zagospodarowania Przestrzennego przewidziano rezerwę pod drogę, jej realizacja pozostaje w sferze planów.​

Obrotnica lokomotywy przy starej lokomotywowni wachlarzowej w Katowicach
Obrotnica lokomotywy przy starej lokomotywowni wachlarzowej w Katowicach. Zdjęcie: helioze.pl / CC BY 4.0.

Mimo to, lokomotywownia nie zniknęła z mapy wyobraźni mieszkańców. W 2023 roku przeprowadzono szerokie konsultacje społeczne, w których niemal 95% ankietowanych opowiedziało się za rewitalizacją obiektu. Wskazywano na jego wartość historyczną, architektoniczną i potencjał do stania się ikoną Katowic.

Możliwości i potencjał: Przestrzeń dla miasta i wyobraźni

W wyobraźni mieszkańców i ekspertów lokomotywownia mogłaby stać się:

Muzeum kolejnictwa – z ekspozycją zabytkowych pojazdów, interaktywnymi wystawami, warsztatami dla dzieci i dorosłych.

Centrum kultury i integracji – miejsce koncertów, targów, wydarzeń społecznych, przestrzeń dla organizacji pozarządowych, seniorów, rodzin.

Strefą gastronomii i rekreacji – food court, kawiarnie, restauracje, przestrzenie coworkingowe.

Przestrzenią edukacyjną i kreatywną – warsztaty majsterkowania, biblioteka, sale konferencyjne, kino studyjne.

Wielofunkcyjność, otwartość na różne grupy wiekowe i społeczne, połączenie historii z nowoczesnością – to najczęściej powtarzające się postulaty. Inspiracją są udane rewitalizacje obiektów przemysłowych w Polsce i Europie: EC1 w Łodzi, Manufaktura, Stacja Biblioteka w Rudzie Śląskiej, Muzeum Techniki w Berlinie, kompleks Vitkovice w Ostrawie.

Przyszłość: Między marzeniem a rzeczywistością

Przyszłość lokomotywowni pozostaje niepewna. Z jednej strony – rosnąca świadomość wartości dziedzictwa industrialnego, oddolne inicjatywy, wsparcie społeczne. Z drugiej – bariery prawne, własnościowe, brak środków i jasnej wizji ze strony właściciela. Modernizacja węzła kolejowego w Katowicach nie uwzględnia rewitalizacji tego obiektu, a czas działa na niekorzyść zabytku.

Jednak duch tego miejsca nie gaśnie. Lokomotywownia – jak wielki, uśpiony organizm – czeka na impuls, który przywróci jej życie. Może stanie się kiedyś sercem nowej, miejskiej opowieści – miejscem spotkań, pamięci i przyszłości.

Literatura i źródła